“Rozścieliłem siostrom łóżko”, “Wysłałam lekcje choremu koledze”, “Podałem tacie winogrono, bo spadło”, “Dałam Kubusiowi baranka, bo płakał”*.
Półmetek adwentu za nami. Oto kilka wybranych relacji od uczestników akcji “Oddaję Tobie, co kryję w sobie”. Czyli nasz rodzinny kalendarz adwentowy. Taki barter z reniferem, co ma 10 lat i jest obowiązkową adwentową dekoracją, atrakcją i… obiektem westchnień 😉
Polega to na tym, by każdego dnia móc zapisać na karteczce swój Dobry Uczynek i wymienić go na małą słodkość z kieszonki renifera na dany dzień.
U mnie się sprawdza, to działa, uczy cierpliwości, ćwiczy kaligrafię i ortografię – dzieci same zapisują swoje dobre uczynki! Asi trochę pomagam, albo po prostu rysuje- na przykład posegregowane śmieci.
Jest zapał, twórczość, kreatywność, motywacja, chęć chcenia i autentyczna radość. A te drobne, małe gesty, słowa, uczynki, przyjemności… są po prostu wspaniałe! Codzienne staranie się, by być odrobinę lepszym człowiekiem.
Czy jest łatwo? Nie zawsze, bo proces ubierania się rano trwa dłuuuużej niż zwykle. Zwykle też ktoś gubi rękawiczkę… Ale może się okazać, że ktoś inny ją znajdzie! I Dobry Uczynek już jest!
Wtedy jest jaśniej, nawet gdy o 16:00 jest już noc za oknem.
Jest cieplej, nawet gdy termometr pokazuje -10
Czujesz radość, gdy idziecie z lampionami na roraty, choć tak trudno było wstać…
Widzisz uśmiech, doceniasz to wszystko i “Masz tę moc”! Ona daje poczucie sprawczości, o której tak pięknie, w ostatnim odcinku Podcastu Odlotowych Mam, mówiła Agnieszka Kasperska.
No i tyle, cóż chcieć więcej!
Tego właśnie Tobie życzę na drugą połowę adwentu. I choć półmetek już za nami, to wcale nie znaczy, że za chwilę meta, koniec i rozstrzygnięcie konkursu na karpia w galarecie, wigilijną kreację, świąteczne wypieki, czy wypucowany dom… Wtedy razem z reniferowym kalendarzem adwentowym schowasz to, co najważniejsze, to, co tak pielęgnowałaś przez te cztery tygodnie adwentu.
Wyobraź sobie, że pielęgnujesz nasionko*, które właśnie zasiałaś. Nie wkurzaj się, że po tygodniu jeszcze nie wzeszło. Urośnie, tylko wymaga to czasu, cierpliwości, bo to jest proces. Proces uczenia się świadomej wdzięczności, szukania dobra, dzielenia się nim, zauważenia tego i docenienia- w sobie, w innych, w swoich dzieciach. Wyraź to dobrym gestem, słowem, przytulasem, buziakiem.
Nawet jeśli jest to kolejna zgubiona rękawiczka -weź oddech i przyszyj sznurki. Z czasem taka postawa, to, jak reagujesz- stanie się fantastycznym nawykiem, czymś naturalnym, a nie odświętnym jak kreacja wigilijna.
Tak więc zbieraj siły na ten “finisz”, bo choć wyzwań będzie więcej- kulinarnych, porządkowych, zdalnych, na zgubionych rękawiczkach kończąc, to niech będzie radośnie, z wyczekiwaniem i ekscytacją, spokojem i miłością w sercu, na luzie, ze sprawczością i Dobrymi Uczynkami. Z Wdzięcznością, za każdy z nich, nawet, jeśli to jest “tylko” podniesione winogrono. No i pamiętajcie, by wspólnie przeczytać reniferowe karteczki przy piernikach i świątecznej herbatce.
*baranek- ukochana maskotka Kubusia
*Kalendarz Adwentowych Dobrych Uczynków, to pomysł zaczerpnięty od mojej wspaniałej szwagierki- odlotowej mamy x3 ❤ Podaj dalej, częstuj się i niech leci w świat! Na zdrowie 😉
*Inspiracja z nasionkiem pochodzi z afirmacji Louise Hay, polecam!
Pięknego przeżywania ADWENTU!