Dziś wypijemy sobie kawę na dachu wieżowca. Ty wybieraj destynację 😉 Czy będzie to Burj Khalifa w Dubaju 828 m i 163 piętra, Shanghai Tower w Chinach 632m i 128 pięter, a może słynna One Trade Centre w Nowym Jorku (541 m i 94 piętra), ewentualnie gdzieś bliżej, po sąsiedzku i bez zmian strefy czasowej, w stolicy- Varso Tower (310m i 53 kondygnacje). To jak, na co się decydujemy? I dlaczego dziś takie klimaty?
Otóż wśród różnych dziwnych świąt znalazłam Dzień Wieżowca (3.09). Święto w rocznicę urodzin amerykańskiego architekta Louisa Sullivana, który zmienił zmienił krajobraz miejski, właśnie przez drapacze chmur i zachwycił nimi świat.
Jak to się ma do bycia mamą i do tego, że dziś oficjalnie rozpoczyna się rok szkolny? Otóż często, zanim zostajemy mamami, mamy swoje wyobrażenia, wizje swojego macierzyństwa, stawiamy sobie wyyyysokie oczekiwania, albo staramy się sprostać wymaganiom innych, spełnić własne wygórowane ambicje i zaprojektować wszystko tak, by cała wrześniowa logistyka tworzyła piękną i spójną całość, zatem…
Budujesz w głowie budynek z absolutnie wszystkim- z biurem (praca), miejscem parkingowym, sklepami, punktami usługowymi, gastronomią, miejscami rozrywki (kino, teatr, fitness, basen…) Ach, czego tam nie ma! Niedaleko jest piękny park, dobra szkoła, okolica jest bezpieczna i masz najlepszych na świecie sąsiadów. Jesteś oazą spokoju i z radością korzystasz z tych wszystkich dobrodziejstw. A wieczorem pełen relaks, możesz się pozachwycać zapierającym dech w piersiach widokiem na panoramę.
Okej, a teraz przewietrz głowę (może być na dachu takiego drapacza chmur, bo tam wieje). Możesz marzyć, planować, tworzyć wizje… Bardzo często okazuje się, że ten strzelisty wieżowiec, jaki sobie same postawiłyśmy, to nie jest wcale “winda do nieba”, że nasza wizja w zderzeniu z rzeczywistością, to… budynek bez windy, zatem masz przed sobą niekończące się schody, masz już zadyszkę, a po pewnym czasie masz po prostu dość i nie jesteś wcale oazą spokoju, a na wszystkie dobrodziejstwa nie masz siły ani czasu.
Ja o tej kawie na dachu wieżowca, to tak trochę z przymrużeniem oka. Bo choć myślę, że warto, nawet dla samych widoków, to tak naprawdę piszę do Ciebie z kaszubskiej wsi, gdzie też wieje 😉 A na poważnie- przewietrz dziś głowę, pomyśl, co dla Ciebie jest ważne, czy nie stawiasz sobie zbyt wysokich wymagań, oczekiwań, czy cała ta wrześniowa logistyka, która sprawia, że już teraz masz zawroty głowy, a w październiku złapiesz zadyszkę, jest tego warta?
Życzę Tobie na dziś- refleksji i thank you for today, niech to będzie Twoja “winda do nieba”, no i tych pięknych widoków, dobrych planów (lekcji i zajęć dodatkowych), które mimo wszystko nie zaczną rządzić Waszą codziennością. Ja ze swojej strony (www) i nie tylko, dołożę wszelkich starań, by poniedziałkowy newsletter był odlotowy, by pobudzał jak dobra kawa na pokładzie samolotu, byś na chwilę mogła oderwać się od ziemi i zaczęła tydzień z uśmiechem i dobrą energią, wróci podcast, konsultacje.
Dzieci cały czas są dla mnie niewyczerpanym źródłem inspiracji, życie zaskakuje, zatem wciąż mam o czym pisać. Zapraszam na pokład. Miłego lotu i miłego roku szkolnego 😉
*Tytuł piosenki zespołu „2 plus1”