Co dla Ciebie znaczy być odlotową mamą? Gdyby tak zadać to pytanie w sondzie ulicznej, to – ile ankietowanych- tyle opinii! I bardzo dobrze! To by była naprawdę odlotowa sonda!
Nagrywając Podcast Odlotowych Mam, zawsze zadaję to pytanie i zawsze otrzymuję inną odpowiedź! Uważam, że jest to piękne! Ta nasza odlotowość, macierzyństwo, są różne, co więcej, na każdym etapie bycia mamą, też się zmieniają- wraz z wiekiem, doświadczeniami, wyzwaniami, nawet gdy dzieci są już dorosłe i dochodzi nowa rola…
I dziś właśnie o tym! Uuu la la część 3, czyli odlotowa babcia i jej wyjątkowy kapelusz!
To jest taki kapelusz*, który sprawia, że patrzysz w lustro, z uśmiechem, wdzięcznością i mówisz “jestem sobą”, widzisz mądrość, radość i umiejętności i cieszysz się życiem. Czasem nawet nie troszczysz się już o patrzenie w lustro. Po prostu zakładasz liliowy kapelusz i czerpiesz radość i przyjemność ze świata!
Myślę, że każdej kobiecie, nawet tym małym kobietkom, co mają po 5 lat i w lustrze widzą księżniczkę, Kopciuszka, albo przyrodnią siostrę Kopciuszka, potrzebny jest taki właśnie kapelusz, a ma go każda odlotowa babcia.
To jest właśnie ta mądrość życiowa, którą nabywa się z wiekiem.
To jest umiejętność odpuszczenia i nieprzejmowanie się tym, na co nie masz wpływu.
To jest niesamowita energia. I choć z wiekiem tej fizycznej jest mniej, to patrząc na Kluby Seniora, Uniwersytety Trzeciego Wieku, to jest to wprost niesamowita moc, chęć chcenia i taka energia intelektualna, która mnie osobiście zachwyca!
To jest akceptacja tego, że wchodząc na czwarte piętro, częściej trzeba robić przerwy.
Bycie TU i TERAZ, jak Babcia czyta “Dumbo” wnukom po raz setny, to wciąż z tym samym zaangażowaniem.
To także niesamowita siła charakteru, wierność wartościom i tradycji.
To również umiejętność odpoczywania- po prostu, bez wyrzutów sumienia i poczucia winy- z ulubioną książką, gazetą, audycją radiową, czymś do majsterkowania, szydełkowania…
No i wreszcie ogromna miłość- w każdym słoiku babcinego dżemu, serwetce, przepisie kulinarnym na ulubione danie, dobrym słowie, w opiece nad dziećmi, we wspólnie wypitej kawie.
Oby tych kaw było jak najwięcej! Byśmy my- córki i wnuczki uczyły się zakładać ten ten liliowy kapelusz i dziarsko mogły powiedzieć Uuu la la, zanim zostaniemy odlotowymi babciami!
Pisząc ten tekst, miałam przed oczami moją kochaną Babcię, która jest obecna w każdym akapicie.
* Liliowy kapelusz– Przeczytaj koniecznie! Mi przesłała to kiedyś moja przyjaciółka ❤