No to październik stał się już faktem. Lekki powiew wiatru i z drzew lecą liście… A ja dziś chcę Tobie podmuchać w Twoje skrzydła. Niech to będzie dobry, uskrzydlający dzień!
Gotowa? No to lećmy! I wiem, wiem, z tą gotowością to bywa różnie. Nie zawsze faktycznie ją czujesz, częściej łydki drżą, strach do ucha podszeptuje swoje “z czym do ludzi”, “co ludzie pomyślą”, “czy ty dasz radę?”
No pewnie, że tak! I nie chcę tu mówić o jakiejś dawce hurraoptymizmu, jak z reklamy, bo to właśnie przereklamowane. Ale o takiej naszej codzienności i “mamobyciu”, jak to pieknie ujęła jedna z mam, którą gościłam na antenie mojego podcastu.
Po prostu robisz swoje, podejmujesz wyzwanie, działasz i lecisz… bo chcesz 😉 A najważniejsze, że potrafisz się tym cieszyć. Dostrzegasz to i zauważasz. Już samo to jest ekstra. Wiesz, co powtarzam dzieciom i sobie też w przeróżnych sytuacjach… że masz prawo się bać. To jest ok. Teraz tak mam. To naturalne. Pytanie, co z tym strachem zrobisz? Dzieciom mówię, żeby dały mi go do kieszeni, albo do torebki. To działa i pomaga. Naprawdę.
Coś się odblokowuje i czujesz więcej spokoju, sprawczości, radości. I to się staje faktem! Jak te liście, jak wrzesień, co się skończył, jak kasztany, które Tobie kojarzą się z rokiem akademickim, który właśnie się zaczyna, albo z kasztanową maścią na żylaki 😉 Dzieci w kasztanach widzą co innego i to jest ekstra.
Bo one mają swoje “dzieciobycie”, a Ty “mamobycie”. Każdy ma swoją perspektywę, na wszystko jest czas, nawet na te lęki i strachy, coś co kłuje, jak ten kasztan w łupinie, a z czasem pęka i wreszcie rozwijasz skrzydła.
I to jest naprawdę ekstra. Bardzo Tobie tego życzę. Dlaczego ja dziś tak o tych skrzydłach i kasztanach? Bo dziś Dzień Anioła Stróża i Europejski Dzień Ptaków. Jedno i drugie trudno zrobić z kasztanów, chociaż dzieci mają taką uskrzydloną wyobraźnię, że… “sky is the limit”.
I tego również nam życzę, nie tylko na dziś, ale tak na co dzień w “mamobyciu”:
Kreatywności, by robić swoje (ludziki, żyrafy, tudzież maść wcierać w nogi, bo każdy ma własną perspektywę).
Energii, odwagi i radości, by rozwinąć skrzydła i uwierzyć w siebie, pomimo tego, że czasem coś kłuje, że łydki drżą, że się boisz.
Dmuchania w czyjeś skrzydła. Bo jako mama, robisz to każdego dnia w stosunku do swoich dzieci- w zwykłych “obowiązkach” higieniczno- spożywczo- wszelakich. I to może wydawać się Tobie przyziemne, codzienne i ja sama często nie widzę w tym niczego wzniosłego, a jednak to robię, z mniejszym lub większym entuzjazmem. Z miłością, z dobrym słowem, takim wspierającym, motywującym, dopingującym, z “kocham Cię, jesteś wyjątkowa/ wyjątkowy” szeptanym do uszka… jak to uskrzydla! Sky is the limit!
A zatem, niech to będzie ekstra miesiąc, taki właśnie uskrzydlający, sielski, anielski, pełen thank you for today i nieograniczonych możliwości.
*William McKinley „The sky is the limit”, czyli możliwości są nieograniczone.
*”mamobycie”- Paulina Wawrzyńczak- Kądziela, gość Podcastu Odlotowych Mam; odcinek 20