kontakt@odlotowa-mama.pl

13.03.22

Rodzina- nie mamy wszystkiego, ale mamy siebie nawzajem i to jest wszystko!*

Myślę, że to mogło powiedzieć jakieś dziecko, w każdym razie autor jest nieznany, a zdanie jest znane i to bardzo, popularne i genialne w swojej prostocie. Na dodatek rozwala system! 

Taki nasz, dorosłych, gdy gdzieś tam się zapętlamy, gonimy za tym, tamtym, owym, aż czasem brak tchu! Gdy pragniemy czegoś niezwykłego i nie doceniamy swojej zwykłości, która, jak się bliżej przyjrzeć i zastanowić, to naprawdę jest wyjątkowa!

Rozmawiałam ostatnio z moją przyjaciółką z lat… młodzieńczych, choć ja ciągle czuję się na 29! Doszłyśmy do wniosku, że nasze dzieciństwo- tak zwykłe i przeciętne, z perspektywy czasu i w kontekście ostatnich wydarzeń, okazuje się beztroskie i wspaniałe! 

Skakanie w gumę przed blokiem, gdzie nawet porządnego placu zabaw nie było, zaledwie trzepak- ale za to jaki i co tam się działo… Guma balonowa, “Dynastia” na którą trzeba było czekać cały tydzień! Korzystałam z encyklopedii, map papierowych i kompasu, kaset przewijanych ołówkiem, aparatu z kliszą i pamiętam telefon taki duży z słuchawką na  kabelku i tarczą, aby wybrać numer!

Byłam przebodźcowana nadmiarem świeżego powietrza! 

To dopiero był kosmos!

A teraz usprawniamy naszą rzeczywistość…  “Wszystko” możesz mieć pod kontrolą- ilość kroków, spalonych kalorii, ilość wypitej wody, czas snu… od ręki kupisz bilet, książkę na czytnik, zrobisz przelew, zdjęcie (ile chcesz, w razie czego usuniesz). 

Jak czegoś nie wiesz, to “wygooglujesz” i się dowiesz, bo sobie sprawdzisz w swoim smartfonie, z którego oczywiście zadzwonisz i który mieści się w  kieszeni. 

W tym wszystkim można się pogubić. I nawet najbardziej aktualna nawigacja, taka co emituje niebieskie światło, nie da rady. 

To dopiero jest kosmos!

No bo co to znaczy WSZYSTKO? Czy można mieć WSZYSTKO? I jak już to się stanie, to czy to gwarantuje pełnię szczęścia? Czasami tak bardzo gonimy za rzeczami materialnymi, za uznaniem, że przypłacamy to zdrowiem- za dużo, za mocno, za bardzo, ale przecież dam radę! A potem okazuje się, że to WSZYSTKO ma zupełnie inne znaczenie i możesz nie mieć wszystkiego i być szczęśliwą, spełnioną Kobietą, która ma swój kompas.

Zatem życzę Tobie bardzo dobrej nawigacji, takiej Twojej własnej, wewnętrznej, byś miała zaufanie do siebie, do tego jak się realizujesz w roli mamy, byś wiedziała “za czym tak gnasz, po co ci to”, byś doceniała “małe szczęścia”, albo jak ja to lubię nazywać “małe cuda dnia codziennego”, cieszyła się nimi i “każdego dnia dziękowała Bogu, za to, że … (Cię mam)”

To dopiero będzie kosmos! 

I prawdziwy “wzór na szczęście”! A to wszystko, bez konieczności przewijania przewijania kaset ołówkiem, by posłuchać tej odlotowej playlisty*, jest po prostu “simply the best!”

A jeśli pogubiłaś się i potrzebujesz drogowskazu w swoim macierzyństwie, to zapraszam Cię na gratisową konsultację.

*hasło z kalendarza ściennego

*Tytuły/fragmenty znanych, lubianych, kultowych piosenek (100 Sound’n’Grace; Małe szczęścia R. Janson i K. Badach, Każdego dnia Mesajah, Małe rzeczy S. Grzeszczak, Simply the best T. Turner)

fot. Iwona Fularczyk

Kontakt z Odlotową mamą

Karolina Choszcz

604 414 216

    newsletter

    Chcesz być na bieżąco?

    Copyrights 2021 odlotowa-mama.pl
    Realizacja strony internetowej: StudioGO.pl