Dziś koniecznie biała kawa i w ogóle jakiś biały akcent. Bo jest Dzień Niedźwiedzia Polarnego. Zapytasz: “Nooo i…?”
Moja reakcja jeszcze jakiś czas temu była podobna, ale udzielił mi się entuzjazm moich dzieci, które świętowały ten dzień w przedszkolu. I choć było to dawno temu, to ja wciąż pamiętam, jak pełne radości, z błyskiem w oczach, opowiadały z przejęciem o ciekawostkach (skóra czarna, futerko białe), o faktach- gdzie i jak żyją, co jedzą, co potrafią, no i że taki niedźwiedź polarny, to z pingwinem się nie spotka. Z wrażenia mieli rumieńce, jakby rzeczywiście cały dzień spędzili z Panią Basią gdzieś w mroźnej Arktyce.
“No i…?” – pełna entuzjazmu dopytywałam dalej. Bo to naprawdę fascynujące i niesamowite.
Niedźwiedź polarny faktycznie ma czarną skórę i białe futro. Ma też piękny opływowy kształt. Przystosował się do bardzo różnych warunków życia- na lądzie, w wodzie i na lodzie też. Pingwiny żyją na Antarktydzie, więc choć podobne klimaty, to jednak nie jest im po drodze.
“No i…?” A jaka płynie z tego prawda dla nas mam? W macierzyństwie też nie wszystko jest takie oczywiste. Każdy dzień może Cię zaskoczyć, zdziwić, a nawet zszokować. Pomysłowość i kreatywność dzieci czasem zdumiewa bardziej niż czarna skóra niedźwiedzia polarnego.
Też potrafimy adaptować się do różnych warunków. Jako mamy przystosowujemy się do absolutnie nowej sytuacji życiowej, poszerzamy horyzonty, robimy kursy, zdobywamy umiejętności, jeździmy, zawozimy, organizujemy, ćwiczymy, przygotowujemy, zachęcamy, motywujemy, mobilizujemy, wspieramy, kibicujemy…
No i… jeszcze przecież nasze opływowe kształty, tu i ówdzie piękne krągłości 😉
Macierzyństwo daje frajdę, mnóstwo emocji, rozwija i jest tak nieprzewidywalne, że ja nie wykluczam tego, co teoretycznie niemożliwe 😉 jak spotkanie niedźwiedzia polarnego z pingwinem.
Życzę Tobie na dziś takiego entuzjazmu, błysku w oczach i radości 😉 “No i…” rumieńców, rozgrzewającej (białej) kawy i wrażeń jak przedszkolaki po dniu z panią Basią.