Jestem z pokolenia*, które dzieciństwo spędziło na trzepaku, grając w gumę przed blokiem. Pierwsze lekcje informatyki na takich WIELKICH komputerach – to czasy ogólniaka, a pierwszy telefon komórkowy miałam dopiero na studiach… Dla moich dzieci, to jakaś niewiarygodna prehistoria!
Odkąd jestem w internetach i wystartowałam Odlotową Mamę, tym większą wiedzę techniczną przyswajam, w tempie, o które siebie nie podejrzewałam 😉 Czasem idzie mi dość opornie, a chciałabym chłonąć tę wiedzę jak gąbka wodę! Wierzę, że umysł ludzki jest niesamowity i pewnie jeszcze wiele technicznych cudów przede mną.
Jak nie wiem, to się dowiem, albo dla własnego zdrowia psychicznego, by oszczędzić sobie nerwów i frustracji- proszę o pomoc. Panowie Informatycy (Studio GO), cierpliwie i CAPS LOCKIEM tłumaczą mi to, czy tamto. Gosia Gabryś (Biznes bez spiny) nagrała fantastyczny mini kurs- „Podcast w dwa dni. Nagraj, zmontuj, wypuść”, a z Kursu Margaret Żukowskiej Prosperuj Jako Coach uczę się przyjaznego marketingu. Największym moim wsparciem (nie tylko technicznym) jest mój kochany mąż. Cały czas też się rozwijam, korzystając z mądrych książek mądrych ludzi 😉
Długo, cierpliwie i CAPS LOCKIEM, z wyrozumiałością i akceptacją, przyznawałam się przed sobą samą bez wstydu, że czegoś NIE WIEM I POTRZEBUJĘ POMOCY.
W kwestiach technicznych przychodzi mi to łatwiej, choć nadal się uczę… W macierzyństwie okazuje się to trudniejsze. Dlaczego?
Bo to nie jest kwestia kursu, sprzętu, podłączenia kabelka, czy kombinacji klawiszy. Jest to raczej kombinacja emocji, uczuć, hormonów, zwłaszcza na początku w czasie ciąży i połogu, tego co i jak o sobie myślisz- jako o mamie…
Macierzyństwa uczysz się każdego dnia. Uczysz się siebie, swoich potrzeb, granic, cierpliwości, wytrzymałości, emocji, tego, jak reagujesz w nowej sytuacji, tego, jak się czujesz w roli mamy. Ja mam troje dzieci i każde ma inną “instrukcję obsługi”.
Początkowo moje macierzyństwo pełne było wyobrażeń, oczekiwań, “standardów”, które sobie narzuciłam. Tylko że w zderzeniu z rzeczywistością i codziennością, która nie zawsze jest odlotowa, okazały się one nie moje, zbyt wygórowane i nierealne.
Macierzyństwo nie ma przycisku ON OFF! Nie wylogujesz się z bycia mamą, reklamacji też nikt nie uwzględnia 😉 Trudne momenty, zmęczenie, frustracja, zarwane nocki, chwile, gdy czujesz bezradność, sytuacje, które przerastają i przytłaczają… Każda mama czasem tak ma. Naprawdę! I to normalne, że tak jest. Nikt nie jest nieomylny, ani samowystarczalny. I tak, może czasem dopijasz tę zimną kawę przez cały dzień i próbujesz nieskutecznie doładować wyczerpujące się baterie cierpliwości.
W macierzyństwie każdego dnia poznajesz siebie i uczysz się swojej instrukcji obsługi, by wiedzieć, jak sobie pomóc. Zaufaj sobie, rozpoznaj własne potrzeby i to, co dla Ciebie ważne. To jest jak z maską tlenową w samolocie- ze względów bezpieczeństwa zakładasz ją najpierw sobie, potem innym. Tak to działa! To bardzo mądra procedura.
Zrób to dla własnego zdrowia psychicznego, by oszczędzić sobie nerwów i frustracji. Poproś o pomoc – bez wstydu, skrępowania czy poczucia winy. A jeśli trzeba to CAPS LOCKIEM i z akceptacją tego, że czegoś nie wiesz, uznając swoją bezradność, dając sobie prawo do trudnych emocji. Tak, mama czasem też może mieć “awarię”, wyczerpane baterie… Nazwij jak chcesz.
Przyjrzyj się swojej Instrukcji Obsługi, co Tobie podpowiada na wypadek takich sytuacji? Daj sobie czas. Niech to będzie zadanie za ten tydzień. Stwórz swój “Helpdesk” 😉 Wypisz 5 osób, do których możesz się zwrócić i poprosić o pomoc.
Pomyśl sobie, jak się czujesz, gdy to Ty możesz komuś pomóc, wesprzeć dobrym słowem, swoim czasem i energią? Daj szansę tak się poczuć komuś z Twojego otoczenia! To buduje, wspiera, karmi i czyni nas lepszymi ludźmi. Dobro powraca! Pamiętaj, że nie jesteś sama, choć być może są chwile, że czujesz się osamotniona.
Życzę Tobie, by proszenie o pomoc szło Tobie równie łatwo, co mi skakanie w gumę przed blokiem, gdy miałam 9 lat 😉 I dobrych ludzi w Twoim “Helpdesku” którzy CAPS LOCKIEM powiedzą Tobie TAK, MOŻESZ NA MNIE LICZYĆ!
Helpdesk ODLOTOWA MAMA również się poleca!
PS. Dziękuję tym wszystkim, którzy należą do mojego Helpdesku!
*tak swoje kultowe wystąpienie zaczął Jacek Walkiewicz „Pełna moc możliwości”